czwartek, 19 kwietnia 2012

Następna część ♥ (V rodziału) xd

***
Olka dalej nawijała, Aleks tylko siedział i słuchał jej co chwilę spoglądając kątem oka na Mańkę. Natomiast ona sama siedziała z wzrokiem utkwionym w dużym telewizorze plazmowym, który wisiał na ścianie. Teraz leciała jakaś muzyka na Vivie i Mania udając, że słucha Oli słuchała muzyki. Nawet nie zadała sobie sił by sprawdzić co to za kawałek ale słuchała. Znów spojrzała na zegarek 17:56. Jeszcze chwila… Jej myśli powędrowały ku Jankowi. Ciekawe czy w obecności tej Luizy też się tak stara jak ja. Zastanawiała się. Nagle poczuła czyjś wzrok na sobie. Aleks tym razem zatrzymał go dłużej. Ona kątem oka też na niego spojrzała i musiała zatonąć w tych przepięknych oczach, które okalały ciemne, gęste rzęsy. Ciemne… ? Dlatego oczy tak się wyróżniały na całej twarzy. On zauważył zainteresowanie dziewczyny i posłał jej swój uśmiech. Ona nie mogła się oprzeć jego urokowi i też pokazała zęby. Jego twarz pojaśniała w jednym momencie i oczy z obojętnego zmieniły wyraz radości. Tak.. Masz mnie ! Janek przepraszam… Uległam. Przegrałam. Olka widząc co się dzieje, wycofała się do łazienki. Przyjaciółka, która przed chwilą dzieliła ich obojga zostawiła pustą przestrzeń. Teraz Mania mogła podziwiać jego całego. Fajnie się ubierał, nawet lepiej niż Janek. Kurczę, znowu ich porównuje ! Był ubrany w ciemnobeżowe materiałowe spodnie, na sobie miał czarną koszulkę z krótkim rękawem i na nią zarzucony kardigan. Był idealny. Ale nie mogła zapominać o swoim Janku. Przecież to jego kochała. To z nim chciała spędzić resztę życia. Jeszcze nie tak dawno temu chciała mu się oddać. Głupie dziecko. Ale przy Aleksie czuła się inaczej… Bardziej swobodnie. Beztrosko. Nagle z zamyślenia otrząsnął ją cudny niski głos. Widocznie po mutacji. Uśmiechnęła się w duchu.
- Do jakiego gimnazjum chodzisz ? – zapytał spoglądając na jej usta.
Zaraz, zaraz ! Czy jak chłopak spogląda na usta dziewczyny to znaczy, że chce ją pocałować ?!?! Zaczęła się gorączkowo zastanawiać. Przeczytała to chyba na Bestach i teraz miała dziwne wrażenie. Ale szybko je odpędziła i zebrała w sobie.
- Do 16. – odpowiedziała, po czym żeby nie wyjść na głupią dodała. – A ty ?
- Ja chodzę do jedynej w Krakowie szkoły dla chłopaków. Ale dojeżdżam bo mieszkam pod Krakowem, dokładniej w Zielonkach. – rozwinął swoją wypowiedź. – Ty zapewne mieszkasz gdzieś tutaj niedaleko, prawda ?
Szybko przeanalizowała w głowie nazwę Zielonki i stwierdziła, że chyba wie gdzie to jest. Zaraz, on zadał jakieś pytanie ? Kurcze trudno było z nim gadać jak tak świecił tymi ząbkami co chwilę i patrzył tak pięknie tymi oczami… Zatraciła się. Nie ! Nie mogła tego robić Jankowi… ! W życiu. Znów się pozbierała tym razem ostatecznie.
- Ja mieszkam na Woli. – znów krótka odpowiedź.
Czemu ta dziewczyna była taka niedostępna ? Raz patrzyła na mnie z zainteresowaniem a raz spuszczała wzrok tak jakby się czegoś obawiała… Ale jest taka śliczna… Te zielone oczy, figlarny uśmiech…
Ola weszła do pokoju wnosząc na tacy 3 szklanki z colą. Popatrzyła pytająco na Manię a potem przeniosła wzrok na Aleksa. Ten uśmiechnął się szelmowsko i mrugnął w stronę przyjaciółki Oli. Mania szybko odwróciła wzrok, speszona. Aleks znów się nachmurzył. Naprawdę jej nie ogarniał. Musi wypytać Olkę później o nią. Była zbyt ładna by sobie ją odpuścił. Zaraz do głowy przyszła mu pewna myśl… No jasne ! Jaki idiota ze mnie ! Przecież to oczywiste… ONA MA CHŁOPAKA! Był zły na siebie, że tak późno to odkrył ale wczuł w tej coli, coś jeszcze. Mimo, że miał 16 lat. Tak samo jak Janek zresztą. Nie pił alkoholu. Od czasu do czasu jakieś piwo, ale nic więcej. Ale w tym była na pewno wódka. Popatrzył podejrzliwie na Olę. Ta napotykając jego wzrok tylko uśmiechnęła się. Ale wracając do tego, że Mania jest zajęta. Cóż… taka ładna dziewczyna na pewno ma też ładnego chłopaka. Ale w jej oczach zobaczył zainteresowanie nim. Choć ukrywała to jak tylko mogła. Teraz siedziała z szklanką w ręce już chyba lekko podpita. Nie wiem ile Olka dolała jej tego. Obszedł stół i wziął drinka Mani z rąk, posłusznie mu oddała. Lecz zaraz zapytała z zająknięciem.
- Cccoo ro..bii.. sz ?
Chłopak nic nie odpowiedział tylko podsunął do ust. Dość mocno czuć było wódkę. Olce chyba się za dużo polało. Przesadziła. Ale może to było celowe … ?
- Ola ? – zapytał z grymasem na twarzy.
Jak fajnie jego twarz wyglądała w grymasie. Zauważyła w myślach Mania, zdolna jeszcze robić to w miarę trzeźwo. Natomiast Olka tylko siedziała z miną niewiniątka.
- No przepraszam, ale jakoś drętwo było i musiałam coś zrobić w tym kierunku… - usprawiedliwiała się.
- Co powie na to jej mama ? – zapytał z widoczną złością.
- No… Odwieziemy ją do domu i wrócimy, przecież nie jest aż tak pijana !
Zaraz po skończeniu tego zdania Mania wstała, zachwiała się i już miała upaść gdy nagle, Aleks złapał ją w ramiona. Nawet nie próbowała się wyswobodzić. Tylko przytuliła głowę do jego torsu i zaczęła coś mruczeć. Chłopak popatrzył na kuzynkę gromiącym wzrokiem.
- No może jej polałam kapkę za dużo… - przyznała się zawstydzona Ola. – Chodź odwieziemy ją. A co jej mamie powiemy to sama nie wiem. To ty chodzisz do tej całej męskiej szkoły !
Aleks tylko pokiwał głową, ułożył Manię delikatnie na sofie i sam poszedł się ubrać. Gdy już to zrobił wziął Manię na ręce, którą Ola zdążyła już ubrać. Mańka teraz chichotała bez powodu. Wyglądała tak żałośnie, że aż słodko. Zaniósł ją na sam dół, po schodach.
- Aleks ! Ty masz prawo jazdy… ? – zapytała z góry Ola – Moglibyśmy wziąć auto moich rodziców.
- Mam w kieszeni. Ty weź kluczyki.
Aleks dostał prawo jazdy niedawno. Jakiś miesiąc temu. Instruktor bardzo chwalił jego opanowanie i podziwiał rozwiązany test przed czasem oraz bez żadnego błędu. Dlatego dostał bez problemu tak wcześnie prawo jazdy.
Ola zamknęła mieszkanie i zabrała kluczyki od nowego auta taty. Miał Nissana. Juke, z tego co pamiętała. Fajny futurystyczny, dobrze wyposażony wózek. Otworzyła auto, przy którym już czekał Aleks z ciągle śmiejącą się Manią. Chłopak posadził Manię i zapiął pasami. Ale opiekuńczy…  Pomyślała Ola. Gdyby nie był z nią spokrewniony chętnie poflirtowałaby z nim. Uśmiechnęła się i usadowiła się na miejscu pasażera. Po paru chwilach odpalił auto i ruszyli w stronę domu Mani…
______________________________________________________________________
Już myślałam, że tego fragmentu nie ma ale na szczęście Word robi kopię zapasową i uff... ♥ 

1 komentarz: